Kategorie
Wiedza

Zmiany w procedurze cywilnej

W ostatnim czasie Prezydent podpisał ustawę z dnia 11 sierpnia 2021 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw. Co kolejna zmiana k.p.c. tym razem przewiduje?

  1. Zmodyfikowano art. 165 § 2 k.p.c., w którym wskazano, że oddanie pisma procesowego w formie przesyłki poleconej w polskiej placówce pocztowej operatora pocztowego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe lub w placówce podmiotu zajmującego się doręczaniem korespondencji na terenie Unii Europejskiej jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu.
  2. Zatem obecnie, aby zachować termin do wniesienia pisma procesowego należy dopełnić dodatkowego obowiązku w postaci nadania pisma listem poleconym (poprzednio wystarczył zwykły list). Wystarczy za to nadać pismo u jakiegokolwiek polskiego operatora pocztowego (pod warunkiem, że  wykonuje on działalność na podstawie ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe). Taki wymóg nie obowiązuje jednak przy nadawaniu pism procesowych w pozostałych państwach Unii Europejskiej – rzecz jasna podmioty tam działające, nie wykonują usług na podstawie polskiego prawa pocztowego. Wystarczające więc jest nadanie pisma w placówce podmiotu zajmującego się doręczaniem korespondencji na terenie Unii Europejskiej – wybór placówek  będzie zatem bardzo szeroki.
  3. Wprowadzono także zmiany w postępowaniu nakazowym i upominawczym w ten sposób, że nadano nowe brzmienie artykułowi 4802.  Nowe brzmienie przepisu pozwala sądowi na wskazanie w nakazie zapłaty innego niż  dwutygodniowy terminu zapłaty. W § 2 wskazano zaś w jakich wypadkach, jaki termin powinien sąd wyznaczyć w nakazie. Termin ten wynosi:
    1) dwa tygodnie od dnia doręczenia nakazu w przypadku nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym, gdy doręczenie nakazu pozwanemu ma mieć miejsce w kraju;
    2) miesiąc od dnia doręczenia nakazu w przypadku nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym, gdy doręczenie nakazu pozwanemu ma mieć miejsce poza granicami kraju na terytorium Unii Europejskiej;
    3) miesiąc od dnia doręczenia nakazu w przypadku nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu nakazowym, gdy doręczenie nakazu pozwanemu ma mieć miejsce na terytorium Unii Europejskiej;
    4) trzy miesiące od dnia doręczenia nakazu, w przypadku gdy doręczenie nakazu ma mieć miejsce poza terytorium Unii Europejskiej.
  4. Ponadto dodano dwa nowe paragrafy, § 21 i 22, w brzmieniu, które pozwalają na zmianę terminu spełnienia świadczenia oznaczonego w nakazie zapłaty, jeżeli po wydaniu nakazu zapłaty okaże się, że doręczenie nakazu zapłaty ma nastąpić w innym miejscu niż pierwotnie wskazane w pozwie.
  5. W postępowaniu nakazowym zmieniono art. 485, nadając nowe brzmienie § 2, dodając dodatkowe wymogi do wydania nakazu zapłaty przeciwko konsumentowi w postaci przedstawienia wraz z pozwem umowy, z której wynika roszczenie zabezpieczone wekslem, wraz z deklaracją wekslową i załącznikami. Dodatkowo w treści pozwu skierowanego przeciwko osobie fizycznej konieczne jest zamieszczenie oświadczenia o tym, czy roszczenie dochodzone pozwem powstało w związku z umową zawartą z konsumentem. Konsekwencją tej zmiany jest wskazanie w nowym brzmieniu § 4, że jeśli nie dołączono oryginału weksla lub czeku lub w treści pozwu nie zamieszczono oświadczenia (nowy element), o którym mowa w § 2 zdanie czwarte, przewodniczący wzywa powoda do ich złożenia pod rygorem zwrotu pozwu na podstawie art. 130 k.p.c.. Kolejną konsekwencją dodania niniejszego oświadczenia jest dodanie § 5, w którym zawarto możliwość skazania na grzywnę powoda, jego przedstawiciela ustawowego lub pełnomocnika, który w złej wierze lub wskutek niezachowania należytej staranności złożył niezgodne z prawdą oświadczenie, że roszczenie dochodzone pozwem nie powstało w związku z umową zawartą z konsumentem.
  6. Powyższe zmiany są konsekwencją między innymi wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, C-176/17 – Profi Credit Polska (Dz.U.UE.C.408).
  7. Ustawa zmienia też prawo wekslowe oraz ustawę o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.
Kategorie
Wiedza

Opinia wójta (burmistrza, prezydenta miasta) o zgodności projektu podziału z miejscowym planem

Procedura podziału nieruchomości, uregulowana w ustawie o gospodarce nieruchomościami, została stworzona w taki sposób aby pozostawała w zgodności z  miejscowym prawem zagospodarowania przestrzennego. Same podziały nie mogą prowadzić do obchodzenia przepisów zawartych w miejscowych planach. Najczęściej występujące spory z organami z tym związane dotyczą prób obejścia przepisów dotyczących minimalnych powierzchni działek.  Co ważne razie braku planu miejscowego ustawodawca przewidział odrębne uregulowania w tym zakresie, którymi w tym artykule nie będę się zajmować.

Ustawa o gospodarce nieruchomościami wyraźnie wskazuje w art. 93, że podziału nieruchomości można dokonać, jeżeli jest on zgodny z ustaleniami planu miejscowego a zgodność z ustaleniami planu dotyczy zarówno przeznaczenia terenu, jak i możliwości zagospodarowania wydzielonych działek gruntu.  Właśnie tę zgodność proponowanego podziału nieruchomości z ustaleniami planu miejscowego (z wyjątkiem podziałów, które dokonywane są niezależnie od ustaleń planu) opiniuje wójt, burmistrz albo prezydent miasta (dalej: wójt). Przy czym strona wnioskująca o podział nie musi składać odrębnego wniosku o opinię, ponieważ  jest ona niezbędnym etapem podziału, zatem to organ prowadzący sprawę musi zadbać o to by opinia została wydana. Opinia taka jest wydawana w formie postanowienia, na które przysługuje zażalenie do samorządowego kolegium odwoławczego i nie może być wydana “osobno” poza procedurą podziałową. Nie ma więc możliwości wystąpienia o opinię przed złożeniem wniosku o podział, co czasem strony próbują przeforsować tłumacząc chęcią “sprawdzenia czy warto rozpoczynać procedurę”.

W samym postanowieniu wójt określa czy ocenia proponowany podział “pozytywnie” czy też “negatywnie” – a w jego uzasadnieniu ma obowiązek wyjaśnić dlaczego powstałe w skutek podziału działki będą mogły być zagospodarowane w planie miejscowym.

Sądy administracyjne wielokrotnie rozstrzygały czy  postanowienie opiniujące jest wiążące dla organu przeprowadzającego podział. Nie ma wątpliwości, że jest wiążące. Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok z dnia 9 marca 2018 r., sygn. akt: I OSK 946/16) wskazuje, że “organ zatwierdzając podział nieruchomości, związany jest opinią o zgodności proponowanego podziału z planem miejscowym. Związanie to dotyczy jedynie kwestii zasadniczej, która podlega zaopiniowaniu, a więc odnosi się wyłącznie do zgodności proponowanego podziału nieruchomości z ustaleniami planu miejscowego”. Dalej NSA wskazał jednak, że organ opiniujący nie wypowiada się w sposób wiążący w innych kwestiach merytorycznych – zatem jeżeli wystąpią inne przeszkody do dokonania podziału, może zostać wydana ostatecznie decyzja odmowna.

Warto mieć na uwadze, że opinia dotyczy całego projektu podziału – jeżeli więc jedynie część z projektowanych działek nie będzie mogła być zagospodarowana zgodnie z planem, zostanie wydane postanowienie negatywne co do całego przedstawionego do podziału projektu. Wnioskodawca może jednak projekt zmienić zgodnie z sugestiami zawartymi w postanowieniu, wtedy organ wnioskuje o wydanie nowej opinii.

Co jeśli okaże się, że opinia została wydana błędnie a organ nie wydał jeszcze postanowienia? Wójt nie może z urzędu zmienić opinii, może jedynie wnioskować do samorządowego kolegium odwoławczego o wszczęcie postępowania w sprawie stwierdzenia jego nieważności – jeżeli oczywiście zostaną spełnione warunki z art. 155 k.p.a.

Kategorie
Wiedza

Nieuzasadniony zakaz budowy zbiorników bezodpływowych na działkach objętych planem zagospodarowania przestrzennego

Przyczynami, które wymienia się dla uzasadnienia przyznania gminom władztwa planistycznego jest konieczność dbania o spójność ładu przestrzennego oraz zapewnienie im możliwości efektywnego realizowania zadań własnych przyznanych przez ustawę o samorządzie gminnym. Przykładowo gminy wyznaczając w planach tereny zabudowy mieszkaniowej liczą się z koniecznością zapewnienia dróg, opieki zdrowotnej czy edukacji dla przyszłych mieszkańców, którzy zajmą nowe tereny przeznaczone pod zabudowę. Jest to jeden z powodów, dla których muszą istnieć ograniczenia zabudowy i właściciel nie zawsze może zagospodarować nieruchomości zgodnie ze swoim życzeniem.

Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, nakłada jednak na radę gminy konieczność wyważenia zarówno interesu ogółu oraz interesu właściciela nieruchomości.

Zapis ten został wskazany zaraz na początku ustawy w art 1. Wymieniono tam szereg elementów, które uwzględnia się w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Są to między innymi:

– wymagania ładu przestrzennego, w tym urbanistyki i architektury,

– walory architektoniczne i krajobrazowe,

– wymagania ochrony środowiska, w tym gospodarowania wodami i ochrony gruntów rolnych i leśnych,

– prawo własności,

– potrzeby interesu publicznego,

– potrzeba zapewnienia odpowiedniej ilości i jakości wody, do celów zaopatrzenia ludności,

oraz wskazano, iż konieczne jest właśnie ważenie interesu publicznego i interesów prywatnych – bez faworyzowania któregokolwiek z tych interesów.

Ustawodawca wyróżnił też elementy, które należy brać pod uwagę przy sytuowaniu w planie nowej zabudowy, są to w szczególności:

– lokalizowanie nowej zabudowy mieszkaniowej w sposób umożliwiający mieszkańcom maksymalne wykorzystanie publicznego transportu zbiorowego jako podstawowego środka transportu,

– zapewnianie rozwiązań przestrzennych, ułatwiających przemieszczanie się pieszych i rowerzystów.

Przepis został więc skonstruowany tak, aby dać radzie gminy możliwość wpływania między innymi na wzrost lub spadek liczby mieszkańców. Jak już wskazano jest to ważne z uwagi na konieczność zapewnienia przez gminę infrastruktury stosownie do populacji, która w niej zamieszkuje.

Częstokroć zarówno inwestorzy komercyjni, jak i drobni właściciele nie chcą pogodzić się z przeznaczeniem nieruchomości w planie i mają poczucie skrzywdzenia z uwagi na brak możliwości dysponowania swoją własnością w dowolny sposób.

W kolejnych artykułach będę analizować orzecznictwo sądów administracyjnych dotyczących właśnie granic władztwa planistycznego. Pokażę jak różnorodnie sądy podchodzą do jednych kwestii, po to by w innych być niemal zupełnie zgodnymi. Będę także wyjaśniać kiedy inwestor ma szansę na uzyskanie zapisu planów zgodnie ze swoim życzeniem, a kiedy taka szansa jest nikła.

Zaczniemy od wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 25 listopada 2020 r.
(sygn.II OSK 791/190).  Rozpatrywana sprawa dotyczyła skargi na uchwałę, która zmieniła dotychczasowy plan zagospodarowania przestrzennego w ten sposób, że dla części określonego w uchwale obrębu geodezyjnego stwierdzono, że w sytuacji braku kanalizacji sanitarnej, dopuszcza się do czasu jej wybudowania odprowadzanie ścieków wyłącznie do już istniejących, szczelnych zbiorników bezodpływowych. Sprawa po oddaleniu skargi przez Wojewódzki Sąd Administracyjny trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA odmiennie od Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uznał, że mając na uwadze uzasadnienie uchwały, plan należy interpretować w ten sposób, że zabrania on budowy zbiorników bezodpływowych i „skoro brak na tym obszarze stosownych urządzeń, a jednocześnie nie ma możliwości budowania urządzeń nowych, to skarżący pozbawiony został możliwości odprowadzania ścieków. Tym samym ograniczono przysługujące skarżącemu prawo własności, w ramach którego ma on prawo do wybudowania, na swojej nieruchomości, niezbędnych urządzeń służących do odprowadzania ścieków”.

Dalej zwrócono uwagę, że:

– rada gminy dopuściła się naruszenia zasad sporządzania planu miejscowego w związku z nadużyciem władztwa planistycznego, skutkującym ograniczeniem przysługującego skarżącemu prawa własności nieruchomości,

– nie wskazano w uchwale bowiem okoliczności uzasadniających wprowadzenie, na całym terenie należącym do skarżącego, zakazu budowania nowych szczelnych zbiorników bezodpływowych, w sytuacji, gdy obszar ten pozbawiony jest zarówno dostępu do zbiorczej kanalizacji sanitarnej, jak również dostępu, do istniejących już w dniu podjęcia uchwały, szczelnych zbiorników bezodpływowych.

Wskazano również, że „istota działania zasady wyważenia przeciwstawnych interesów opiera się na prawidłowej realizacji dwóch elementów tej zasady: wyważania wartości interesów i rezultacie wyważania. Jeżeli nie doszło do wyważania interesów lub bezpodstawnie przyjęto regułę dominacji któregokolwiek z interesów – zasada ta zostaje naruszona. Dokonując zatem ingerencji w sferę prywatnych interesów właścicieli, rada gminy powinna bezwzględnie kierować się zasadą proporcjonalności, rozumianą jako zakaz nadmiernej, w stosunku do chronionych wartości, ingerencji w sferę praw i wolności jednostek”.

Wyrok NSA pozwala nam więc stwierdzić, że rada gminy ustalając treść planu przy rozstrzyganiu konfliktu interesów publicznego i prywatnego za każdym razem powinna szczegółowo przeanalizować skutek naruszenia każdego z niniejszych interesów oraz uzasadnić swoje stanowisko.

Należy uznać, że w tej sprawie stwierdzono, iż zakaz budowy nowych zbiorników bezodpływowych nie znajduje uzasadnienia – narusza bowiem bezzasadnie interes prywatny, mało tego, w uchwale nie wskazano uzasadnienia takiej decyzji oraz jej celowości w zakresie realizacji interesu publicznego.